piątek, 15 marca 2013

Sport dla leniwych - aqua fitness

Są ludzie, którzy chcieliby mieć świetną kondycję, a się nie spocić.
Po jeździe konnej, czas na równie nie sprawiający wysiłku, za to stylowy i efektywny sport: aqua fitness – ćwiczenia w wodzie. Jest to jedna z niewielu aktywności fizycznych, które niemal nie mają przeciwskazań, a wręcz zapisywane są na receptach przez lekarzy. Niestety, bez refundacji z NFZ.

Woda zmniejsza wagę człowieka około dziesięciokrotnie, tym samym odciążając cały układ kostno-stawowy. Zamiast ważyć 60-80 kilogramów, w wodzie ważymy około 6-8. Łatwo zrozumieć jakich obciążeń unikamy.  Co istotne, pozwala wykonywać wszelkie ćwiczenia, jakie zazwyczaj wykonuje się poza nią.

Lubimy biegać, jeździć na rowerze, podnosić ciężary, a spotkała nas kontuzja lub nie sprzyjają warunki pogodowe? Nie ma problemu!

W wodzie można uprawiać aerobik, jogging, nordic walking (są specjalne kijki), ćwiczyć z hantlami i sztangami (leciutkie piankowe ciężarki stają się wyzwaniem, gdy trzeba je wcisnąć pod wodę). Są podwodne stacjonarne rowery, mocowane do dna, są profesjonalne drążki, można uprawiać kickboxing i inne odmiany sportów walki, jogę, a nawet specjalne tańce erotyczne.

Najważniejsze, że nawet nie trzeba umieć pływać, woda zazwyczaj sięga od pasa (finess płytki) do szyi (fitness głęboki) i stosowane są przyrządy wypornościowe, które nie pozwolą na jakikolwiek uraz, czy nadmierne zanurzenie.

Ćwicząc w wodzie, zazwyczaj nie odczuwa się wysiłku, nie ma szans na nieprzyjemne zalanie potem, mięśnie nie bolą tak jak po zwyczajowych ćwiczeniach, za to szybciej się wzmacniają, ciało wysmukla, a poziom endorfin wzrasta, dając zadowolenie i satysfakcję. Bez obciążania stawów i kręgosłupa mięśnie wraz ze ścięgnami nabierają elastyczności, ćwiczymy zmysł równowagi, koorydynację ruchową, poprawiamy krążenie i wydolność układu oddechowego, pozbywamy się napięć i stresów z całego tygodnia pracy.

Jest to też sposób na rodzinne spędzanie czasu, gdyż część pływalni proponuje zajęcia dla rodziców z dziećmi, a także seniorów. Można z niego korzystać (po konsultacji z lekarzem) w ramach rehabilitacji po urazach, czy przy nadciśnieniu tętniczym, a także w czasie ciąży. Wspaniałe mogą być również zajęcia dla młodych mam, gdzie funkcję ciężarków przejmują ich pociechy - mamy mogą zadbać o powrót do formy, a jednocześnie spędzać czas z maluszkami, które na ogół bardzo lubią kontakt z wodą.


Warto wypróbować różne formy fitnessu wodnego, zarówno w głębokiej, jak i płytkiej wodzie, te bardziej wysiłkowe, jak i relaksujące i dobrać najodpowiedniejsze dla siebie. Warto – tak samo jak poszukuje się dobrej siłowni – poszukać również dobrego basenu, z czystym, przyjaznym zapleczem i odpowiedniego instruktora, by zapewnić sobie pełen komfort psychiczny i fizyczny w czasie pobytu na pływalni.

Przeciwwskazaniami są wszelkie stany zapalne i choroby o zaostrzonym przebiegu.

Co ciekawe – ceny aerobiku w wodzie, są zazwyczaj na tym samym poziomie, co za aerobik na sali gimnastycznej.

Co jest potrzebne? Czepek na głowę, gumowe klapki, ręcznik i odrobina zapału.
Co się zyskuje? Lepszą kondycję, sylwetkę i... nastrój.


Autorką artykułu jest Baba ze wsi

piątek, 1 marca 2013

Jak wybrać rower?

Wprawdzie jeszcze tego nie widać, ale powoli dużymi krokami zbliża się wiosna. To skłoni wielu z nas do rozpoczęcia lub kontynuowania przygody z rowerem. W związku z tym warto wiedzieć jaki rower kupić.


Przede wszystkim należy sobie zdać sprawę z tego, jaki rower jest nam potrzebny. Przeciętny użytkownik zapewne wybierze coś spośród trzech grup: roweru miejskiego, górskiego i szosowego.

1. Rower miejski to rower przeznaczony, jak sama nazwa wskazuje, do jeżdżenia po mieście. Jest wyposażony w kosze na bagaże, błotniki, pełne oświetlenie i niską ramę. Przyda się do relaksacyjnej jazdy po płaskim terenie, na pewno jednak nie sprawdzi się na trudniejszych ścieżkach.

2. Rower górski to moim zdaniem najbardziej uniwersalna opcja. Ma solidne przerzutki, szerokie koła i jest zazwyczaj lżejszy od roweru miejskiego.

3. Rower szosowy to odpowiedni wybór dla osób chcących robić naprawdę wiele kilometrów po asfaltowych drogach. Wąziutkie opony i bardzo lekka konstrukcja sprzyja szybkiej jeździe po szosie. Zdecydowanie najdroższy z tej trójki.


Gdy wiemy już czego szukamy, warto zwrócić uwagę na kilka detali:

1. Rama – może być stalowa lub aluminiowa. Aluminiowa jest lżejsza, obecnie stalowa jest tylko w najtańszych modelach.

2. Hamulce – dla amatora istotny jest ich podział na typ v-break (klocki hamulca zaciskają się na feldze) oraz tarczowe (klocki ściskają się na tarczy umieszczonej wokół piasty. Niektóre rowery miejskie mają też hamulec w tylnej piaście, uruchamiany przez pedałowanie do tyłu. UWAGA! Pod żadnym pozorem nie wolno kupować tanich marketowych rowerów z podwójnymi hamulcami tarczowymi. Hamulce to najistotniejszy element roweru, wpływający na nasze bezpieczeństwo. Dobre tarczówki w rowerze oznaczają, że kosztuje on ponad 1000 złotych. Jeżeli jest inaczej, to należy omijać taki rower szerokim łukiem.

3. Przerzutki – przednia i tylna. Na przedniej zazwyczaj występują 3 biegi, na tylnej 6-7. Warto sprawdzić jeszcze w sklepie, czy przerzutki działają płynnie. Najlepsze marki to japońskie Shimano i amerykański SRAM, które produkują różny osprzęt dla ®różnych typów rowerów.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...