niedziela, 24 listopada 2013

Zlot zabytkowych samochodów. Indomo. Lubin.

Obecnie kontynuacją tego bloga jest adres http://DlaFaceta.biz prowadzony przeze mnie na własnym hostingu, jednak to archiwum, tak jak inne jest przeze mnie doglądane i utrzymywane.

Osoby, które mają w swoich RSS-ach ten adres proszę oczywiście na przejście na Dla Faceta, jednak tymczasem dla czytelników archiwum także coś ciekawego, wybrane przeze mnie auta ze zlotu, tyle jeśli chodzi o męską rozrywkę na dziś :-)

Można kliknąć i powiększyć.

(Prawa autorskie zastrzeżone. Zdjęcia można kopiować na niekomercyjny użytek z podaniem linku i autora.)


poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Blog się rozbudowuje!

Witam, z przyjemnością ogłaszam, że blog się rozbudowuje! Dzięki sponsorom zyskałem nowy, profesjonalny hosting i mogę przejść z blogspota na o wiele lepszą platformę - na własnego WordPressa :)

Oczywiście dalej będę się opiekował tym 'dotychczasowym' blogiem na blogspocie - to będzie funkcjonalne archiwum, pełne fajnych artykułów oraz pewien rodzaj mini-bloga na czas pelnej przeprowadzki (która dosć długo rozciągnie się w czasie).


Niespodzianką dla Was będzie rozszerzenie tematyki bloga o tematy lifestylowe i konsumenckie (sportowe ciuchy, sprzęt sportowy, gadżety, itp.).

Jestem facetem i piszę z męskiego punktu widzenia, stąd nowy, skrocony adres: http://dlafaceta.biz/, ale oczywiście, jak zawsze, serdecznie zapraszam płeć piękną do lektury.

Pozdrawiam!
Remigiusz

sobota, 20 kwietnia 2013

Ogloszenie wyników konkursu!!!

Witam szanownych czytelników FB ProActiv oraz bloga http://silownia-fitness.blogspot.com/ - czas na ogłoszenie wyników naszego konkursu witaminowego :)

Zwyciężczynią okazała się Dominika z Lubina, na zdjęciu z chłopakiem - prawdopodobnym beneficjentem wygranych suplementów... ćwicz Kolego, trenuj ostro, bo warto :-)

Dziękujemy wszystkim za udział w zabawie i zapraszamy do udziału w kolejnej... już wkrótce!



piątek, 5 kwietnia 2013

Oglaszam konkurs bloga Siłownia&Fitness oraz siłowni Pro-Activ!!!

Drodzy czytelnicy, wreszcie przyszedł czas na konkurs na naszym blogu. Ogłaszam go z dumą - po raz pierwszy jako Blogger Roku 2012 (plebiscyt Mennicy Wrocławskiej) wraz z siłownią i sklepem sportowym Pro-Activ (Lubin).

Do zdobycia jest rewelacyjny zestaw witamin multiple SPORT, dobry dla osoby ćwiczącej lub po prostu dbającej o swoje zdrowie!


To duże opakowanie - 60 kapsułek, które wystarczy na miesiąc pełnej suplementacji - codzienna porcja minerałów, oraz zestaw witamin najlepszej jakości!

Co trzeba zrobić, aby wziąć udział w zabawie? Wystarczy polubić stronę Pro-Activ na Facebooku oraz podać swój adres do wysyłki (w komentarzach, lub na mail LinuxEurope@gmail.com). Zapraszam: https://www.facebook.com/ProActivLubin


Konkurs trwa do 14 kwietnia do godziny 23.59. Wartość prezentu dla wytypowanego uczestnika naszej zabawy to 35 zł wraz z kosztami wysyłki.


Serdecznie zapraszam także do dołączenia do społeczności bloga Siłownia&Fitness na Facebooku prowadzonego przy współpracy z Pro-Activ.


Pozdrawiam serdecznie!

Remigiusz

piątek, 15 marca 2013

Sport dla leniwych - aqua fitness

Są ludzie, którzy chcieliby mieć świetną kondycję, a się nie spocić.
Po jeździe konnej, czas na równie nie sprawiający wysiłku, za to stylowy i efektywny sport: aqua fitness – ćwiczenia w wodzie. Jest to jedna z niewielu aktywności fizycznych, które niemal nie mają przeciwskazań, a wręcz zapisywane są na receptach przez lekarzy. Niestety, bez refundacji z NFZ.

Woda zmniejsza wagę człowieka około dziesięciokrotnie, tym samym odciążając cały układ kostno-stawowy. Zamiast ważyć 60-80 kilogramów, w wodzie ważymy około 6-8. Łatwo zrozumieć jakich obciążeń unikamy.  Co istotne, pozwala wykonywać wszelkie ćwiczenia, jakie zazwyczaj wykonuje się poza nią.

Lubimy biegać, jeździć na rowerze, podnosić ciężary, a spotkała nas kontuzja lub nie sprzyjają warunki pogodowe? Nie ma problemu!

W wodzie można uprawiać aerobik, jogging, nordic walking (są specjalne kijki), ćwiczyć z hantlami i sztangami (leciutkie piankowe ciężarki stają się wyzwaniem, gdy trzeba je wcisnąć pod wodę). Są podwodne stacjonarne rowery, mocowane do dna, są profesjonalne drążki, można uprawiać kickboxing i inne odmiany sportów walki, jogę, a nawet specjalne tańce erotyczne.

Najważniejsze, że nawet nie trzeba umieć pływać, woda zazwyczaj sięga od pasa (finess płytki) do szyi (fitness głęboki) i stosowane są przyrządy wypornościowe, które nie pozwolą na jakikolwiek uraz, czy nadmierne zanurzenie.

Ćwicząc w wodzie, zazwyczaj nie odczuwa się wysiłku, nie ma szans na nieprzyjemne zalanie potem, mięśnie nie bolą tak jak po zwyczajowych ćwiczeniach, za to szybciej się wzmacniają, ciało wysmukla, a poziom endorfin wzrasta, dając zadowolenie i satysfakcję. Bez obciążania stawów i kręgosłupa mięśnie wraz ze ścięgnami nabierają elastyczności, ćwiczymy zmysł równowagi, koorydynację ruchową, poprawiamy krążenie i wydolność układu oddechowego, pozbywamy się napięć i stresów z całego tygodnia pracy.

Jest to też sposób na rodzinne spędzanie czasu, gdyż część pływalni proponuje zajęcia dla rodziców z dziećmi, a także seniorów. Można z niego korzystać (po konsultacji z lekarzem) w ramach rehabilitacji po urazach, czy przy nadciśnieniu tętniczym, a także w czasie ciąży. Wspaniałe mogą być również zajęcia dla młodych mam, gdzie funkcję ciężarków przejmują ich pociechy - mamy mogą zadbać o powrót do formy, a jednocześnie spędzać czas z maluszkami, które na ogół bardzo lubią kontakt z wodą.


Warto wypróbować różne formy fitnessu wodnego, zarówno w głębokiej, jak i płytkiej wodzie, te bardziej wysiłkowe, jak i relaksujące i dobrać najodpowiedniejsze dla siebie. Warto – tak samo jak poszukuje się dobrej siłowni – poszukać również dobrego basenu, z czystym, przyjaznym zapleczem i odpowiedniego instruktora, by zapewnić sobie pełen komfort psychiczny i fizyczny w czasie pobytu na pływalni.

Przeciwwskazaniami są wszelkie stany zapalne i choroby o zaostrzonym przebiegu.

Co ciekawe – ceny aerobiku w wodzie, są zazwyczaj na tym samym poziomie, co za aerobik na sali gimnastycznej.

Co jest potrzebne? Czepek na głowę, gumowe klapki, ręcznik i odrobina zapału.
Co się zyskuje? Lepszą kondycję, sylwetkę i... nastrój.


Autorką artykułu jest Baba ze wsi

piątek, 1 marca 2013

Jak wybrać rower?

Wprawdzie jeszcze tego nie widać, ale powoli dużymi krokami zbliża się wiosna. To skłoni wielu z nas do rozpoczęcia lub kontynuowania przygody z rowerem. W związku z tym warto wiedzieć jaki rower kupić.


Przede wszystkim należy sobie zdać sprawę z tego, jaki rower jest nam potrzebny. Przeciętny użytkownik zapewne wybierze coś spośród trzech grup: roweru miejskiego, górskiego i szosowego.

1. Rower miejski to rower przeznaczony, jak sama nazwa wskazuje, do jeżdżenia po mieście. Jest wyposażony w kosze na bagaże, błotniki, pełne oświetlenie i niską ramę. Przyda się do relaksacyjnej jazdy po płaskim terenie, na pewno jednak nie sprawdzi się na trudniejszych ścieżkach.

2. Rower górski to moim zdaniem najbardziej uniwersalna opcja. Ma solidne przerzutki, szerokie koła i jest zazwyczaj lżejszy od roweru miejskiego.

3. Rower szosowy to odpowiedni wybór dla osób chcących robić naprawdę wiele kilometrów po asfaltowych drogach. Wąziutkie opony i bardzo lekka konstrukcja sprzyja szybkiej jeździe po szosie. Zdecydowanie najdroższy z tej trójki.


Gdy wiemy już czego szukamy, warto zwrócić uwagę na kilka detali:

1. Rama – może być stalowa lub aluminiowa. Aluminiowa jest lżejsza, obecnie stalowa jest tylko w najtańszych modelach.

2. Hamulce – dla amatora istotny jest ich podział na typ v-break (klocki hamulca zaciskają się na feldze) oraz tarczowe (klocki ściskają się na tarczy umieszczonej wokół piasty. Niektóre rowery miejskie mają też hamulec w tylnej piaście, uruchamiany przez pedałowanie do tyłu. UWAGA! Pod żadnym pozorem nie wolno kupować tanich marketowych rowerów z podwójnymi hamulcami tarczowymi. Hamulce to najistotniejszy element roweru, wpływający na nasze bezpieczeństwo. Dobre tarczówki w rowerze oznaczają, że kosztuje on ponad 1000 złotych. Jeżeli jest inaczej, to należy omijać taki rower szerokim łukiem.

3. Przerzutki – przednia i tylna. Na przedniej zazwyczaj występują 3 biegi, na tylnej 6-7. Warto sprawdzić jeszcze w sklepie, czy przerzutki działają płynnie. Najlepsze marki to japońskie Shimano i amerykański SRAM, które produkują różny osprzęt dla ®różnych typów rowerów.

wtorek, 19 lutego 2013

Podciąganie na drążku

Ćwiczenia na zbudowanie silnych pleców i ramion wcale nie muszą wymagać dostępu do pełnego atlasu. Jest bowiem przyrząd gimnastyczny, który idealnie rzeźbi właśnie te partie ciała. Chodzi oczywiście o drążek.


Drążek gimnastyczny...

Wpis przeniesiony:

Podciąganie na drążku.

niedziela, 3 lutego 2013

Jazda konna - sport dla elit?

Sporty związane z końmi nie są tanie – wymagają często odpowiedniego stroju, oprzyrządowania, a i samo wynajęcie konia równa się dwóm do sześciu wejść na basen.


Co więc sprawia, że warto zainwestować niemałe kwoty w godzinę jazdy?

Post został przeniesiony:

Jazda konna – sport dla elit?

środa, 30 stycznia 2013

Nordic walking


Nordic walking to stosunkowo młoda dziedzina sportu, która powoli, ale skutecznie upowszechnia się w naszym kraju. Z roku na rok obserwujemy coraz więcej osób maszerujących po lasach, parkach i drogach z kijami. Wielu uważa to za przejaw dziwactwa, jednak sport ten ma swoje racjonalne uzasadnienie. Przede wszystkim uwiarygadnia go fakt, że dziedzina ta narodziła się w latach 20-tych XX wieku w Finlandii, jako forma treningu dla sportowców uprawiających wyczynowo narciarstwo biegowe.

Ogromnym atutem tego sportu jest fakt, że może go uprawiać niemal każdy w dowolnym terenie (prócz wspinaczki po górach) i przy różnej pogodzie. Kije znakomicie sprawdzają się na leśnej ścieżce, asfalcie, jak i na piaszczystej plaży oraz w śniegu. Wystarczy jedynie dobrać odpowiednie stopki. Niestety, dziedzina jest tak młoda, że obserwując chodzących w terenie amatorów w oczy rzuca się, że mało kto potrafi poprawnie posługiwać się kijami, a tym samym wykorzystać potencjalne korzyści płynące z tego sportu. Szczególnie ta uwaga dotyczy osób starszych, które używają kijów bardziej w charakterze laski, a nie o to w tym sporcie chodzi. Choć można oczywiście skorzystać z profesjonalnej pomocy instruktora, to aby nauczyć się prawidłowych podstawowych zasad, wystarczy zapoznać się z jednym z licznych filmików na portalu youtube.


W czym nordic walking jest lepszy od zwykłego marszu lub joggingu? Przede wszystkim angażuje on więcej partii ciała niż wyżej wspomniane aktywności oraz wymusza rytmiczny ruch. Powoduje to wiele korzyści. Kije stabilizują sylwetkę podczas marszu, stanowią punkt podparcia oraz odbicia. Skutkiem ubocznym tego mechanizmu jest bardzo duże przyspieszenie piechura. Rytmiczny marsz z kijami znacząco odciąża stawy powodując mniejszy nacisk na kolana, biodra i plecy. Wymuszona postawa ma dobry wpływ na kręgosłup, co szczególnie cenią sobie osoby starsze oraz mające problemy z tą partią ciała, które odczuwają zazwyczaj ból po dłuższych spacerach bez wspomagania się kijami. Mięśnie, które są zaangażowane w ten sport, eksploatowane są w większym zakresie, ale za to mniej intensywnie, co powoduje ich mniejsze zmęczenie. Przekłada się to znacząco na samopoczucie następnego dnia. Pokonując ten sam długi dystans z kijami i bez nich, w drugim przypadku zakwasy są bardziej dokuczliwe, jeśli nie mamy za sobą treningu.  Podczas szybkiego rytmicznego marszu z kijami równocześnie pracują mięśnie klatki piersiowej i kręgosłupa, tricepsy, bicepsy oraz ramiona i mięśnie brzucha. Pozwala to na spalenie znacznie więcej kalorii niż podczas konwencjonalnego chodu czy joggingu. Nordic walking, jednocześnie wspomagając stawy, przyczynia się do rozwoju siły oraz wytrzymałości ramion. Dużym bonusem podczas marszu w upale jest fakt, że wymuszona pozycja dłoni i ich praca, polegająca na rytmicznym zaciskaniu i zwalnianiu rączki kija powoduje, że dłonie nie puchną.

Bardzo ważna kwestią jest dobór odpowiedniego rodzajów kijów do nordic walking. O tym opowiadam na blogu Korzystne Zakupy w tym miejscu. Serdecznie zapraszam.


wtorek, 29 stycznia 2013

Podstawy diety slow-carb

Dieta slow-carb jest jednym z głównych tematów książki Tima Ferrisa 4-godzinne ciało. Książka stała się hitem za Oceanem, i trafiła na szczyty list bestsellerów między innymi New York Timesa. Ponadto znajdziemy tam kilkaset stron poświęconych budowaniu masy mięśniowej i kondycji (o tym kiedy indziej), skutecznemu skracaniu snu (akurat tu nie ma nic nowego, opisany jest po prostu sen polifazowy) czy nawet dużo lepszego seksu.
Główną zasadą, jaką kierował się autor przy pisaniu książki było poszukiwanie „minimalnej skutecznej dawki”, czyli takiej ilości substancji/powtórzeń itp., która jest najmniejsza wystarczająca do osiągnięcia pożądanych efektów. W związku z tym, autor zrezygnował z wyczerpujących treningów aerobowych i „głodowych” diet na rzecz zastosowania się do 5 podstawowych zasad.
  1. Unikaj białych węglowodanów
Podstawową zasadą jest unikanie białych węglowodanów, takich jak chleb, ryż, kasze, makarony itp. Dodatkowo Tim rozszerza to na wszystkie produkty które są lub mogą być białe. Trochę to nieprecyzyjne moim zdaniem, bo dla przykładu serek wiejski można jeść, podobnie jak kalafior. W praktyce chodzi o niespożywanie wszelkich produktów skrobiowych i mlecznych (Za wyjątkiem wspomnianego serka wiejskiego) oraz zawierających biały cukier.
  1. Jedz w kółko te same produkty
Tim zaleca komponowanie wszystkich dań z trzech rodzajów produktów: białka (mięso, jajka, serek wiejski, ryby) + rośliny strączkowe + warzywa. Wbrew pozorom da się z tego upichcić naprawdę sporo fajnych potraw, szczególnie, że można do woli używać przypraw (oprócz cukru).
  1. Nie pij kalorii
Pić wolno jedynie wodę oraz niesłodzone kawę i herbatę. Zabronione są wszelkiego rodzaju soki, napoje gazowane i alkohol (oprócz czerwonego, wytrawnego wina). Nie wolno też pić mleka.
  1. Nie jedz owoców
Niespodzianka, co? Wbrew powszechnej opinii autor nie uznaje owoce za sprzyjająca odchudzaniu – wynika to z dużej zawartości cukru owocowego – fruktozy. Z owoców dozwolone są jedynie awokado i... pomidory (nie wiem czemu nie zaliczono ich do warzyw).
  1. Raz w tygodniu jedz co chcesz!
I tu największa zaleta diety! Przez jeden dzień w tygodniu można, a nawet należy, jeść co się chce, i ile się chce! Poza ważnym elementem psychologicznym, sprzyja to także utrzymaniu metabolizmu na niezmienionym poziomie.

Ogłoszenie prywatne - Sprzedam gryf, obciążenie, do tego ławka kulturystyczna...

Sprzedam gryf prosty, obciążenie 2x20kg, 2x10kg, ławkę kulturystyczną z opcją ćwiczenia nóg. Stan bardzo dobry. Porządne, firmówki. Mogę rozdzielić komplet, np sprzedać bez ławki. Dorzucić jakiś dodatkowy sprzęt do ćwiczeń, itp. Cena i skład kompletu do małej negocjacji. Wyjściowa 570 zł.


Wiewiór-paker :-)

Preferuję okolice Legnica-Lubin-Głogów. Sprzętu wysyłać nie zamierzam, chyba, że ktoś sam zorganizuje i opłaci transport. Zapraszam do mnie oglądnąć (tzn. sprzęt oglądnąć, nie mnie, no chyba że jesteś klientką ze zdjęcia poniżej).


Tel. 503-746-142, e-mail: LinuxEurope(at)gmail.com, nie dzwonić przed 11.00, bo lubię pospać dłużej :-)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...